Imieniny:
13.07.2012

Dziennikarze z wizytą w Borach Tucholskich

Na zaproszenie Kujawsko-Pomorskiej Organizacji Turystycznej oraz Powiatu Tucholskiego grupa dziennikarzy gościła w Borach Tucholskich. Wizyta studyjna pod nazwą „Bory Tucholskie – w labiryntach natury” miała celu prezentację pięknego fragmentu naszego województwa z uwzględnieniem miejsc powstałych oraz rewitalizowanych ze środków Regionalnego Programu Operacyjnego Województwa Kujawsko-Pomorskiego.

Przez trzy dni pobytu w Borach Tucholskich dziennikarze z pewnością nie mieli czasu się nudzić, gdyż atrakcji było co niemiara. Na początek – wioski tematyczne, których w Borach Tucholskich jest kilka. W Ptasiej Wiosce – Adamkowie goście zobaczyli nietypowe Plenerowe Muzeum Ptaka, w Wielkim Mędromierzu - Wiosce Miodowej własnoręcznie wyrabiali świeczki z wosku, a w pobliskim Łyskowie zaskoczyła wszystkich wizyta w wozie do apiterapii (leczenia powietrzem ulowym). Odważniejsi spróbowali nawet kwiatowych plemników, czyli pyłku kwiatowego zbieranego przez  pszczoły.  W Pile - Wiosce Górniczej wciągnęło wszystkich poszukiwanie skarbu w czasie  gry terenowej typu „quest" pt. „Kuferek Wilhelma Krügera".

Nie zabrakło akcentów historycznych, takich jak wizyta w zrekonstruowanym częściowo wczesnośredniowiecznym grodzisku Raciąż na jeziorze Śpierewnik, chwila zadumy w Śliwicach przy replice groty z Lourdes, czy zwiedzanie klasztoru w Bysławku (XVII-wieczny klasztor, miejsce kultu Matki Boskiej Pocieszenia). Równie mistycznym miejscem jak klasztor, ale o zupełnie innym charakterze jest jeden z najstarszych w Europie Rezerwat Cisów Staropolskich w Wierzchlesie. Leon Wyczółkowski, który namalował tu wiele swoich obrazów nazwał go „Świętym gajem”. Dzięki niezbędnemu wyposażeniu jakim jest środek przeciwko komarom, dziennikarze w spokoju zachwycali się panującą w Rezerwacie tajemniczą atmosferą! Podczas wizyty w Borach nie mogło zabraknąć oczywiście akcentów myśliwskich – stąd wizyta w kaplicy św. Huberta (patrona myśliwych) w Okoninach Polskich oraz spotkanie z sygnalistami, którzy na rogach odegrali kilka sygnałów używanych podczas polowań (np. „dzik na rozkładzie”). W muzeach także nikt się nie nudził: w Muzeum Indian Północnoamerykańskich w Wymysłowie goście zetknęli się z historią Sat-Okh’a (autora wielu książek o tematyce indiańskiej, nazywanego "ojcem polskiego indianizmu"), a w Muzeum Borów Tucholskich oprócz kultury borowiackiej, repliki „dwóch nagich mieczy” (które pod Grunwald zawiózł komtur tucholski), gości zaintrygowała „sprawa głowy”. Chodzi o zaginiony zabytkowy posąg przedstawiający głowę chińskiej bogini Kwanon. Był on własnością Aleksandra Janta – Połczyńskiego i ukryty został przed II wojną światową najprawdopodobniej w posiadłości Aleksandra w Małej Komorzy.

Bardzo interesujące okazały się inwestycje zrealizowane ze środków europejskich w ramach Regionalnego Programu Operacyjnego Województwa Kujawsko – Pomorskiego. Goście byli pod wrażeniem różnorodności inwestycji z projektu „Bory Tucholskie - w labiryntach natury...”, realizowanego przez samorząd powiatowy i gminne z terenu Powiatu Tucholskiego. Z wieży w Fojutowie doskonale widać było największy w Polsce akwedukt, na nowopowstałych pomostach jeziora Średniak  nawet panie próbowały swoich sił w wędkowaniu, a na zagospodarowanej plaży przy jeziorze w Wiosce Grzybowej w Krzywogońcu znakomicie smakował grzybowy poczęstunek. Potem zdecydowanie przydał się spacer wzdłuż Jeziora Wielkiego Cekcyńskiego, gdzie zachwyt wzbudził kryty strzechą budynek amfiteatru.  

Najwięcej emocji dostarczył jednak gościom spływ kajakowy Brdą. Obyło się na szczęście bez wywrotek, jednak adrenaliny nie brakowało. Niejednokrotnie trzeba było pokonać leżące w nurcie rzeki przewrócone drzewo. Po takiej dawce wrażeń „spływowicze” z chęcią skorzystali z infrastruktury stanicy wodnej w Woziwodzie (to także inwestycja w ramach RPOWK-P).

Uroki Borów Tucholskich uczestnicy wizyty studyjnej odkrywali podróżując nie tylko kajakiem, ale także bryczką oraz zabytkowymi motorami i samochodami. Po takiej przejażdżce czekał na nich słodki poczęstunek na tucholskim Rynku – zrewitalizowanym w ramach środków unijnych. Tutaj wzięli udział w niecodziennym wydarzeniu – Historycznym Pochodzie Borowiaków, zorganizowanym przez Powiat Tucholski. W barwnym korowodzie pojawiły się postacie historyczne, nie zabrakło także tych z legend. Duże zainteresowanie wzbudzali rycerze, żołnierze z czasów II wojny światowej, a także zabytkowe pojazdy i przedstawiciele wsi tematycznych i gmin z Powiatu Tucholskiego. Po Pochodzie rozpoczęła się impreza „Kiermasz Borowiacki”, w czasie której prezentowali się laureaci znaku promocyjnego Marka Lokalna „Bory Tucholskie”, koła gospodyń wiejskich, twórcy ludowi... Kiermasz była też świetną okazją, żeby zaopatrzyć się w borowiackie specjały: ziołomiody, żurawinę, miód, grzyby marynowane oraz fjuta, czyli cyrop z braków cukrowych. Idealną pamiątką z podróży w Bory okazały się serwety z regionalnym haftem, czy też rzeźbione ptaszki.

Jak prawdziwi turyści, także nasi goście wyposażeni byli w aparaty fotograficzne (na szczęście cyfrowe, bo koszty kliszy byłyby spore przy takiej ilości atrakcji). Mamy więc nadzieję, że wrażeniami z pobytu w Borach Tucholskich podzielą się nie tylko z najbliższymi, ale także swoimi czytelnikami i widzami!

Wydział Promocji i Sportu